wtorek, 28 września 2010
Ostrzegam przed sklepem lider24.media.pl
Zalecam daleko posuniętą ostrożność przy dokonywaniu zakupów w firmie HANDEY Paweł Maszycki prowadzącej sklep internetowy pod adresem www.lider24.media.pl.
Otóż 1 września br dokonałem w tym sklepie zakupu body Canon EOS 50D. Następnego dnia, 2 września (czwartek), na wskazane konto dokonałem przelewu odpowiedniej kwoty. W rozmowie telefonicznej pracownik firmy poinformował mnie, że sprzęt zostanie wysłany w kolejnym tygodniu jak tylko dotrze od dystrybutora.
Kolejny kontakt z firmą to mój telefon do niej 8 września i pytanie o wysyłkę sprzętu. Z rozmowy dowiedziałem się, że mój przelew rzekomo nie wpłynął na konto firmy. Co po dłuższej rozmowie (na mój koszt oczywiście) okazało się nieprawdą. Obiecano mi wysyłkę sprzętu do końca tygodnia.
Kolejny kontakt z firmą HANDEY Paweł Maszycki to mail od tej firmy z dnia 14 września z informacją o zmianie lokalizacji firmy. Przyznam że moja cierpliwość powoli zaczęła się kończyć. Kolejny telefon z interwencją do firmy i informacja że odpowiedź dostanę mailem. Rzeczywiście jeszcze tego samego dnia dostałem maila następującej treści:
„dostawa odbędzie się do końca tygodnia aparat bedzie u Pana
pozdrawiam lider24”
Zupełnie nie gramatycznie i niezrozumiale. Jak zrozumiałem dostawa od dystrybutora do firmy HANDEY Paweł Maszycki odbędzie się do końca tygodnia? A może to do końca tygodnia aparat będzie u mnie...? Szkoda że pracownik firmy nie potrafi pisać po polsku i nie podpisuje się z imienia i nazwiska. Czekam zatem dalej.
17 września (piątek) kolejny telefon do firmy i odpowiedź następującej treści:
„informujemy że realizacja zamowienia nastąpi w przyszłym tygodniu ponieważ mieliśmy opóźnioną dostawę z powodu przeprowadzki
pozdrawiam lider24”
Odpisuję na tego maila, że przecież tydzień to aż pięć dni roboczych i proszę o wskazanie konkretnego dnia.
20 września (poniedziałek) otrzymuję odpowiedź:
„dostawy spodziewamy sie w dniu jutrzejszym więc wysyłki bedą dokonywane do środy i na czwartek zamówienie powinno być zrealizowane
pozdrawiam lider24”
Czekam do piątku 24 września i już zniecierpliwiony nie na żarty dzwonię z pytaniem o swój sprzęt. Kobieta w biurze firmy po raz kolejny tłumaczy się brakiem sprzętu i usiłuje odwlec wysyłkę na kolejny tydzień. W takiej sytuacji rezygnuję z zamówienia. Kobieta mętnie informuje o konieczności pisemnej rezygnacji i już zupełnie bezczelnie o siedmiodniowym terminie na zwrot pieniędzy. Dla mnie sytuacja wręcz kuriozalna – firma która od 23 dni obraca moimi pieniędzy, zostawia sobie 7 dni na zwrot kwoty. Potwierdzam zatem rezygnację mailem i żądam niezwłocznego zwrotu swoich pieniędzy. Do końca dnia w poniedziałek 27 nie otrzymałem jeszcze zwrotu.
Dopiero gdy opublikowałem niniejszy artykuł w nocy z 27 na 28 września i wysłałem link na adres sprzedawcy z Pruszcza Gdańskiego, ten zreflektował się i zrozumiał, że ze mną nie będzie żartów i już we wtorek 28 września w południe zwrot pieniędzy został zaksięgowany na moim koncie.
Podsumowując, firma HANDEY Paweł Maszycki to zespół kompletnie niekompetentnych i nierozgarniętych ludzi, którzy nie potrafią w sposób wiarygodny załatwić z klientem najprostszej sprawy. Planując zakupy sprzętu fotograficznego, sugeruję skorzystać z oferty rzetelnej i sprawdzonej firmy a sklep www.lider24.media.pl omijać szerokim łukiem.
Ja dwa razy zrobiłem u nich zakupy: pierwszy i ostatni.
Suplement
25 września (sobota) po piątkowej rezygnacji z zamówienia w firmie Handey, zirytowany brakiem niezbędnego do pracy sprzętu, przeglądam oferty na jednej z porównywarek cen. Wybór pada na znaną mi już firmę FotoRimex w której kiedyś robiłem zakupy. Telefon do firmy, krótka i rzeczowa rozmowa ze sprzedawcą. Fakt, że “moje” body droższe o 150 zł niż we wspomnianej wcześniej firmie ale dostępne od ręki. Wsiadam więc w samochód, 10 min. jazdy z warszawskiego Gocławia i po niecałej godzinie od rozmowy ze sprzedawcą staję się posiadaczem 50D.
Pragnę podkreślić rażący kontrast pomiędzy firmą Handey a FotoRimex. Na najwyższą ocenę zasługuje tutaj profesjonalizm obsługi i podejście do klienta pracowników FotoRimex.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Panie Krzysztofie,
OdpowiedzUsuńprzedstawiony przez Pana scenariusz powtarza się również w moim przypadku:
odwlekanie dostawy tłumaczeniem o problemach dystrybutora itd. Kiedy zażądałem zwrotu pieniędzy (po blisko czterech tygodniach daremnego oczekiwania na dostawę obiektywu), po kilku dniach Maszycki przysłał mi maila z informacją o rzekomo błędnych danych w przelewie bankowym. Moim zadaniem, Maszycki wcale nie jest nierozgarnięty, jest po prostu nieuczciwy i być może na tyle niemądry, by wierzyć, że ktoś uwierzy w jego mało wyrafinowane wymówki.
pozdrawiam
Piotr Zabłocki